wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 17

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!

Dzisiaj była niedziela, dlatego postanowiłam spać naprawdę długo. Gdy wstałam była godzina 12. Niall i reszta już nie spali. Słyszałam głosy z salonu, dlatego poszłam do wszystkich się przywitać.
- Cześć wszystkim !
- Hejka. Jak się spało ? - zapytali.
- Dobrze. - powiedziałam, podeszłam do Niall'a i pocałowałam go w policzek. - Idę sobie zrobić śniadanie. Ktoś jest może głodny ? - zapytałam.
Oczywiście odezwał się Niall. - Ja jestem głodny.
- No to chodź, pójdziemy do kuchni. Zjemy jajecznicę ?
- Ok, no to zrób.
Po nie całych 10 minutach jajecznica była już gotowa. Nie byłam bardzo głodna, dlatego nałożyłam więcej Niall'owi.
- I jak smakowało ? - zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Oczywiście. - uśmiechnął się.
- Dobra Niall, ja się pójdę ogarnąć, a ty poczekaj na mnie w pokoju, ok ?
- Ok. - pocałował mnie w usta.
Poszłam najpierw do szafy, aby wybrać jakiś zestaw na dzisiejszy dzień.Gdy już go wybrałam udałam się z nim do łazienki, aby się ubrać, umalować i uczesać. Zrobiłam lekki makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone.













Po 20 minutach byłam już gotowa. Poszłam do naszego pokoju, tam na łóżku siedział już Niall. Dzisiaj był ostatni dzień, który możemy razem spędzić. Od jutra chłopaki zaczynają próby do trasy koncertowej i od poniedziałku do soboty nie będzie ich od 8 do 22 w domu. Znając Niall'a na pewno coś wymyślił.
- Klaudia, mam dla Ciebie propozycję. - powiedział.
- Jaką ? - Zapytałam, siadając mu na kolanach.
- Chciałbym, abyśmy ten dzień spędzili tylko we dwoje.
- Ok, więc co proponujesz ?
- Mam dla Ciebie niespodziankę. Weź ze sobą ręcznik, strój kąpielowy, krem z filtrem i co tam Ci będzie jeszcze potrzebne. Ja już jestem spakowany.
- Ok. - powiedziałam i zaczęłam się pakować.
W czasie, gdy pakowałam potrzebne rzeczy na wyjazd Niall poszedł do Zayn'a.
- Zayn, pożyczysz mi samochód ?
- Jane, bierz. - powiedział, rzucając klucze w ręce Niall'a.
- I jak, gotowa ? - zapytał.
- Tak, możemy jechać. - powiedziałam.
- Ok, no to chodź.
Wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w drogę. Podejrzewałam, że jedziemy nad jezioro. Po 40 minutach byliśmy już na miejscu. Niall wypożyczył jacht, a na jachcie była piękna romantyczna kolacja.
- I jak ? Podoba się ? - zapytał się z zadowoleniem.
- Oczywiście, że tak. Jesteś kochany ! - krzyknęłam i rzuciłam się mu na ręce całując w usta.
- No to fajnie.
Gdy weszliśmy na jacht, ja od razu poszłam się przebrać pod pokład w strój kąpielowy. Gdy wypłynęliśmy na środek jeziora jacht się zatrzymał, a z pod spodu wysunął się basen. Zniecierpliwiona wskoczyłam do niego. Kąpaliśmy się 2 godziny, poszłam się przebrać w ciuchy i zasiedliśmy do romantycznej kolacji. Oczywiście nie było alkoholu, bo byłam w ciąży. Piliśmy wodę mineralną z cytryną. Po skończonej kolacji, Niall zaczął mnie przytulać i całować.

W domu.

Natalia z Harrym też dobrze się bawili, nie mówiąc o Zayn'ie i Perrie, Lous'ie i Eleanor, no i oczywiście Liam'ie i Daniell.  Zayn pewnie jest u Perrie, Louis u Eleanor, a Liam u Daniell. Harry z Natalią siedzą w domu, pewnie u siebie w pokoju, to naprawdę zwariowana para.

Wracając do mnie i do Niall'a. Siedzieliśmy tak do godziny 16. Niall odpalił silnik i wróciliśmy do brzegu. Zabraliśmy swoje rzeczy i wsiedliśmy w samochód. Zastanawiałam się gdzie teraz jedziemy. Blondas zabrał mnie na London Eye. Przyznam się, że jeseśmy dopiero trzeci miesiąc w Londynie, a jeszcze tam nie byłam.


 

 

Gdy weszliśmy do wagonu, nie mogłam się doczekać, aż będziemy na górze. Do góry wjeżdżaliśmy 5 minut. Po 5 minutach byliśmy już na samej górze. Zobaczyłam piękną panoramę Londynu. Byłam zachwycona tym widokiem. 

 

 

W pewnej chwili, zatrzymaliśmy się na górze. Byłam przerażona. Zaczęłam biegać po wagonie. Byłam spanikowana. Usiadłam na podłodze i zaczęłam płakać. Niall podszedł do mnie i powiedział przytulając mnie do siebie.
- Wszystko będzie dobrze, nie panikuj. Tak jest zawsze, bo po kolei ludzie schodzą z wagonów. Uspokój się.
- Aha, no dobra. 
Na szczęście byliśmy sami w wagonie, bo bym wyszła na skończoną idiotkę.
Na dół zjeżdżaliśmy naprawdę długo. Bo aż godzinę, byliśmy na samej górze, a co ktoś wyszedł, to zaraz wchodził. Ale dzięki temu spędziliśmy razem z Niall'em naprawdę dużo czasu. Z wagonu wysiedliśmy o 17:40.
- I jak się podobał Londyn z góry ?
- Jest przepiękny. - powiedziałam.
- To to jeszcze skarbie nie koniec niespodzianek. Pójdziemy jeszcze na Big Bena.
- O to super.



Weszliśmy na wieżę widokową. Na szczęście była tam winda. Widok również był prześliczny. Zwiedzenie Big Bena zajęło nam 1,5 godziny. Widziałam mechanizm zegara i dzwon. Super przeżycie. O 20 byliśmy już w samochodzie. Pojechaliśmy do domu, byliśmy w nim o 21. Wzięłam krótki prysznic i poszłam spać.

  CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!! 

  DLA CIEBIE TO KILKA MINUT,
A DLA MNIE TO BARDZO DUŻO CZASU.

 

____________________________________________________________________
Heej :) Jest już rozdział 17 :D Jak się podoba ? KOMENTOWAĆ, KOMENTOWAĆ !!!
Następny dodam jutro lub w czwartek. Dobranoc Misiaczki !!! :) Pozdrowionka :* :*
 

Zapraszam na blogi mojej koleżanki. 
http://strangelove-story-dark-harry-styles.blogspot.com/
http://mojezyciejestjakbajkajednakniedokonca.blogspot.com/ 
Oraz na skończonego bloga...
http://story-with-one-direction-and-lucy.blogspot.com/
Serdecznie polecam i życzę miłego czytania mojego bloga jak i jej blogów !!! :))





























3 komentarze: