poniedziałek, 17 lutego 2014

Rozdział 12

Czytasz = Komentujesz

... 
Około godziny 20 byliśmy już w domu. W drodze do pokoju, słyszałam dźwięki dochodzące z pokoju Zayn'a. Były to krzyki Perrie. Szybko pobiegłam do pokoju, aby tego nie słuchać. Po chwili przyszedł Niall.
-Hej, jak się czujesz ? -zapytał.
-Cześć. Dobrze, dziękuję. -odpowiedziałam. -Jak się czujesz z tym, że zostaniesz ojcem ? Przecież może Ci się przez to zepsuć kariera.
-Tak, wiem. Ale w tej chwili nie liczy się dla mnie sława. Teraz ty i dziecko jesteście najważniejsi.
-Ale nie boisz się, że wasz zespół się rozpadnie ? -zapytałam.
-Wiesz ? Lubię to co robię, ale gdy... -przerwał.
-Ale gdy co ?
-Chodzi o to, że zawsze byłem w czymś ostatni. Chłopaki mieli dziewczyny, a ja byłem sam. Nawet gdy śpiewamy na koncertach, zawsze mam mniej tekstu, niż pozostali. Chciałem coś zmienić w swoim życiu. Ale pamiętaj, to nie znaczy, że Ci nie kocham. Bardzo się cieszę, że jesteśmy razem i że za 8 miesięcy urodzi nam się dziecko.
Ja w tej chwil się rozpłakałam. Byłam szczęśliwa, że Niall się przede mną otworzył.
-Wiesz Niall. Skoro mi powiedziałeś dokładnie co się tak naprawdę działo w twoim życiu, ja też Ci opowiem.
-Byłoby super, wiedziałbym więcej o Tobie.
-Nie wiem czy wiesz, ale jestem naprawdę wielką waszą fanką. Gdy mieszkałam w Polsce, z Natalią chodziłam na wszystkie zloty Directionerek, miałam wszystkie wasze płyty, jeździłam na koncerty. Moim największym marzeniem było spotkać właśnie was, wyjechać i zamieszkać w Londynie. Pewnego dnia taka sytuacja mi się przytrafiła. Trzy dni przed wyjazdem, poszłam porozmawiać z chłopakiem, lecz przyłapałam go na zdradzie, dlatego też z Natalią przyśpieszyłyśmy nasz wyjazd do Londynu. Chciałyśmy znaleźć mieszkanie, gdzieś bliżej was, aby więcej się o was dowiedzieć, no i w końcu się z wami zapoznać. Wszystko szło doskonale, lecz nie wiedziałam, że jednak z wami będziemy tak blisko. Można powiedzieć, że spełniło się moje największe marzenia, ale przy okazji zakryło mi dziurę w sercu Tobą. Bardzo Cię Niall kocham. Teraz już wiesz o mnie wszystko. -opowiedziałam całą swoją historię.
-Wow, Klaudia, nie wiedziałem o tym. Moja historia w porównaniu do twojej, jest pełna bólu i cierpienia. Podziwiam Cię za to. Chodź, przytul się. -powiedział.
Za nim się obejrzałam, była już 22. Poszłam do łazienki wykąpać się. W między czasie, gdy ja byłam w naszej łazience, Niall poszedł wykąpać się do drugiej. Gdy wyszłam z łazienki, Niall czekał na mnie w naszym łóżku. Przytuliłam się do niego i zasnęłam. Rano obudziłam się bardzo wcześnie, gdyż zaczynały dokuczać mi mdłości. Wstałam po 6, poszłam się ubrać w wcześniej przygotowany strój.

Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie lekkie śniadanie i wypiłam herbatę owocową. Po godzinie, 7:30 na dół przyszedł Harry z Natalią.
-Hej. -powiedzieli.
-Cześć. Czemu już nie śpicie ? -zapytałam.
-A nie możemy jakoś spać. -powiedzieli razem
-A ty czemu nie śpisz ?  -zapytał Harry.
-Może dlatego że jestem w ciąży i mam różne dolegliwości. -odpowiedziałam. -Idźcie wszystkich obudzić, a ja zrobię śniadanie.
Na śniadanie nasmażyłam naleśników, gdyż miałam na nie ochotę. Po godzinie wszyscy zeszli. Natalia przyszła ubrana w czerwoną sukienkę, z dość mocnym makijażem i włosami związanymi w ciekawą fryzurę.



















W końcu przyszedł Niall.
-Hej kochanie. -powiedział i pocałował mnie w usta.
-Cześć. Chodź siadaj. -powiedziałam
Nagle wstał Liam i krzyknął -Smacznego !!!
Na to wszyscy odpowiedzieli -Dziękuję !!!
Przy śniadaniu nic nie jadłam. Wypiłam dwie herbaty i poszłam do pokoju. Byłam już strasznie zmęczona tą ciążą, ale wiedziałam, że to dopiero początek. Zaniepokojony Niall przybiegł za mną do pokoju.
-Co się dzieje ? -zapytał zdenerwowany.
-Źle się czuję. -odpowiedziałam, biegnąc do łazienki. -O nie, znów te mdłości ! -krzyknęłam.
-Spokojnie, będzie dobrze. Zaraz wszystko minie. Połóż się kochanie i się zdrzemnij. Dobrze Ci to zrobi.
-Dobrze. -odpowiedziałam.
Położyłam się do łóżka, Niall przykrył mnie i pocałował w czółko.
-Śpij dobrze kochanie.-powiedział i odszedł.
Spałam prawie 4 godziny. Faktycznie byłam strasznie zmęczona. Wstałam około godziny 16, akurat na obiad. Byłam bardzo głodna. Zeszłam na dół, a stół był zastawiony jak na jakąś uroczystość. Oczywiście były to moje urodziny. Niall planował to od tygodnia. Nagle wszyscy wyskoczyli z ukrycia i krzyknęli:
-Niespodzianka !!!
-Wow, zapomniałam o własnych urodzinach. -powiedziałam zachwycona. Podbiegłam do Niall'a i pocałowałam go, dziękując za niespodziankę. Później po kolei podziękowałam każdemu z osobna. Zjedliśmy obiad i tort. Ale to nie koniec niespodzianek. Niall później zaprosił mnie na spacer do parku. Chodziliśmy tam około 3 godzin. Zmęczeni wróciliśmy do domu. Była już prawie 22. Szybko się wykąpałam i poszłam spać.

 Czytasz = Komentujesz

________________________________________________________________________
Hej :) Mamy rozdział 12 :) Jak się podoba. Mam prośbę KOMENTUJCIE mojego bloga. Chciałabym wiedzieć, czy ktoś go czyta. Jutro dodam rozdział 13 :))) Buziaki :*

3 komentarze: