CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dokładnie dzisiaj rozpoczynał się 5 miesiąc ciąży i byłam umówiona na wizytę do lekarza. Wstałam dzisiaj po 9. Od razu zadzwoniłam do Niall'a zapytać się co u nich.
- Halo... - powiedział Niall.
- Cześć, co tam słychać ? - zapytałam.
- Cześć Kochanie, u nas wszystko w porządku. A co tam u was ? Jak się czujesz ? Z dzieckiem wszystko ok ? - zapytał się.
- U nas wszystko dobrze, Z dzieckiem wszystko ok, ja też na nic nie narzekam. Strasznie nam się bez was nudzi. Już nie mogę się doczekać, kiedy wrócicie.
- To dobrze, że wszystko ok. My nie mamy prawie wolnego czasu, jak wiesz cały czas jesteśmy w trasie, jednego dnia jesteśmy w Londynie, a drugiego w Tokyo. Przepraszam Cię, ale muszę kończyć, bo zaraz mamy koncert. U nas w tej chwili jest godzina 11. Buziaki, kocham Cię, papa.
- Ja Ciebie też kocham, buźka, pa. - powiedziałam i rozłączyłam się.
Podeszłam do szafy i ubrałam się w luźne ciuchy, zrobiłam lekki makijaż, a włosy związałam w koka. Zeszłam na dół. W kuchni siedziała już Natalia, pijąc kawę.
- Hejka, jesteś głodna ?
- Hej, jasne, zrobimy śniadanie ?
- Ok, a co ?
- Mam ochotę na parówki.
- Dobra, to zróbmy.
Zanim się obejrzałam była już 16. Na 17 byłam umówiona do lekarza. Szybko zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wsiadłam w samochód. Na miejscu byłam dokładnie o 17. Zapukałam do drzwi i weszłam do gabinetu. Badanie trwało nie całe pół godziny. Dowiedziałam się dzisiaj płeć dziecka. Razem z Niall'em będziemy mieli córeczkę. Postanowiłam, że będzie miała na imię Jessica. Wychodząc z przychodni napisałam Niall'owi sms-a, a w nim. "Hej, Niall będziemy mieć córeczkę. Buziaki." W domu byłam po 18, wtedy odpisał Niall "Bardzo się cieszę, chłopaki też się ucieszyli, papa." W salonie siedziała Natalia, oglądała jakiś film, usiadłam obok niej. Po 20 poszłam do kuchni, aby zrobić obiadokolację. Zjadłyśmy zapiekankę. Po 21 poszłyśmy się wykąpać, w między czasie gdy ja ubierałam się w piżamę, Natalia suszyła głowę. O 23 już spałam.
Miesiąc później
Dzisiaj mijały dwa miesiące od wyjazdu chłopaków. Postanowiłam, że pojadę z Natalią na spacer za Londyn. Jechałyśmy prawie dwie godziny. Wysiadłyśmy z samochodu i ruszyłyśmy w drogę. Chodziłyśmy ponad 5 godzin. Robiło się już ciemno, była to godzina 21. Trzeba było wracać do domu. Czekała nas bardzo długa droga do domu. Zaczął padać deszcz, była słaba widoczność na drodze. Jechałam swoim pasem, aż tu nagle wjechał na nas ogromny tir z przodu, nie mogłam opanować kierownicy, z całej siły uderzyłyśmy w drzewo. Poczułyśmy ogromny wstrząs. Najbardziej ucierpiałam ja. Przed stratą przytomności złapałam się z bólu z brzuch.
~ Natalia ~
Poczułyśmy ogromny wstrząs, gdy tir zepchnął nas na drzewo. Klaudia strasznie zwijała się z bólu, strasznie ją bolał brzuch. Gdy uderzyłyśmy w drzewo, Klaudia uderzyła głową w kierownicę. Szybko wyszłam o własnych siłach z samochodu i zadzwoniłam po policję, straż pożarną i karetkę. Facet z tira chyba był pijany. Po 15 minutach wszyscy byli już na miejscu. Opowiedziałam wszystko policji. Pogotowie zabrało nas do pobliskiego szpitala.
~ Klaudia ~
Obudziłam się dopiero w szpitalu, strasznie wszystko mnie bolało. Miałam rozcięty łuk brwiowy, złamany nadgarstek i strasznie obolały brzuch. Zajrzałam pod koc i zobaczyłam krew, przerażona zawołałam pielęgniarkę, a ona zaraz lekarza.
- Pani doktor, ja jestem w ciąży, co z moim dzieckiem. - powiedziałam płacząc.
Lekarz powiedział tylko, żebym się nie martwiła. Zabrali mnie na blok operacyjny. Dostałam znieczulenie miejscowe. W czasie operacji płakałam. Gdy tylko dowiedziałam się o stracie dziecka, strasznie się rozpłakałam. Nie chciałam nikogo widzieć. Byłam bardzo bardzo smutna. Gdy tylko przyjechałam na salę, powiedziałam o wszystkim Natalii, poradziła mi, żebym zadzwoniła do Niall, ale czułam się okropnie i strasznie cierpiałam po utracie dziecka. W nocy nie mogłam spać, postanowiłam zadzwonić do Niall'a i o wszystkim mu powiedzieć.
- Halo.
- Cześć Niall. Przepraszam, że dzwonię w nocy, ale muszę Ci coś powiedzieć. - powiedziałam płacząc.
- Co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - zapytał przejęty chłopak.
- Dziś z Natalią miałyśmy wypadek i..i...i.. - nie mogłam z siebie tego wydusić.
- I..I.. co ?
- Niall, straciłam dziecko. - mówiąc to rozpłakałam się bardziej.
- Kurwa mać !!! - krzyknął. Spróbuję przyjechać jak najszybciej do Ciebie. Maksymalnie za dwa dni będę. (Był bardzo wkurzony, ale za razem rozpaczał po stracie dziecka.)
- Dobrze, pa. - powiedziałam i rozłączyłam się.
Po chwili przyszła pielęgniarka. Dała mi kroplówkę ze środkami uspokajającymi i pomagającymi zasnąć. Około 3 w nocy udało mi się na chwilę usnąć.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!
DLA CIEBIE TO KILKA MINUT,
A DLA MNIE TO BARDZO DUŻO CZASU.
A DLA MNIE TO BARDZO DUŻO CZASU.
________________________________________________________________________
BĘDĘ SIĘ STARAĆ DODAWAĆ ROZDZIAŁY W WEEKENDY !!! :)
HEJ HO, HEJ HO, DO LASU BY SIĘ SZŁO, HEJ HO, HEJ HO...
OdpowiedzUsuńNo cześć, kocham czytać twojego bloga ;)
I ten dreszczyk emocji, brrrr :c
Czy płakałam, nie kurwa!!!
Ja ryczałam jak głupia!!! ... <3
Hehe <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje rze klaudii white nic siem nie stanie, bo nie stanie prawda, pozbierają się z nailem i zrobią nowe dziecko :((((((((((((( Strasznie smutne
OdpowiedzUsuńheh :) Wszystko się okażę :)))
UsuńWOW masz ogromny talent!! Aż się popłakałam. NAJLEPSZY BLOG ONE DIRECTION EVER!!!!
OdpowiedzUsuńps. Czekam na następne rozdziały! Pozdrawiam ;*****
Dziękuję <3 Następny rozdział postaram się dodać jutro koło godziny 22/23 :)
UsuńStraciła dziecko tego to się niespodziewałam
OdpowiedzUsuńkocham ten rozdział ile emocji